Zabawa świetlicowa- karty do tworzenia historii i opowiadań
Często prowadzący zajęcia zastanawiają się co robić z dziećmi na świetlicy? Jak zająć czas na koloniach? Szukają nowych pomysłów do zajęć. Przedstawiam Wam dziś zabawę, która sprawdzi się zarówno na koloniach jak i bibliotece. A jeśli przypadnie dzieciom do gustu- możemy grać w nią codziennie.
Materiały:
– niepotrzebne gazety, czasopisma, podręczniki itp. (dostosowane do wieku dzieci)
– nożyczki
– klej
– papier techniczny
Zabawa ma dwa etapy:
- Przygotowanie kart do gry. Prowadzący przygotowuje bazy z papieru technicznego, wielkością przypominające standardowe karty. Zadanie uczestników polega na wycięciu z gazet ilustracji lub pojedynczych słów i przyklejenie ich do baz z obu stron. Na każdego uczestnika powinno przypadać min. 1o kart aby zabawa była udana. Ważne aby materiał, z którego będą wycinane ilustracje był dostosowany do wieku uczestników.
2. Etap właściwy- gra
- Wszystkie karty składamy na środku. Uczestnicy siedzą w kręgu. Każdy losuje taką samą ilość kart, np. 7. Rozkładamy je przed sobą dowolną stroną. Zadaniem uczestników jest ułożenie z nich historii, aby kolejno pojawił się w niej motyw z danej karty. Można się na nim skupić dłużej, lub tylko o nim wspomnieć. Nie ma złych historii, nie muszą mieć też logicznego przebiegu. Jest to zabawa, która ma pobudzać kreatywność, wyobraźnie, nie możemy krytykować ani oceniać uczestników.
- Inna możliwość zabawy: karty składamy na środku. Kolejno losujemy jedną kartę zaczynając historię. Następna osoba w kręgu losuje kolejną kartę, dopowiadając dalszy ciąg. Gramy tak długo aż skończą się karty, lub zabawa się znudzi.
W tej zabawie nie ma ograniczeń wiekowych, mogą bawić się w nią starsi, młodsi, młodzież czy seniorzy.
A może powstaną nam jakieś niezwykłe bajki, opowiadania? Najlepsze pomysły można spisywać!
Oprac. Marta Skrzyńska Centrum Szkoleń i Animacji
www.csia.pl
Fot. Warsztaty Centrum Szkoleń i Animacji
P.S. Do stworzenia takiej zabawy zainspirowały mnie karty dialogowe Klanzy, które można kupić gotowe w ich sklepie. Jednak osobiście uważam, że o wiele więcej frajdy mamy z kart stworzonych samodzielnie! Samo przygotowywanie kart jest bardzo przyjemnym ćwiczeniem